... i troszczy się o gracza. Jakiś czas temu broniliśmy znowu ze Staszkiem Śródziemia. Przy jednej z prób połączenia komputerów nareszcie poczuliśmy, że ktoś o nas myśli.
Ja jadłem zielone żelki Haribo, więc Staszek szybko poleciał po kanapki i wszystko szczęśliwie się skończyło!
2 komentarze:
heheh:)
staroświecka jestem, w sumie bym poturlała kostkami sobie :)
dobre turlanie kostkami ostatnio regularnie zaczyna się od właściwej aprowizacji. Jakoś tak lepsze rzuty wychodzą z pełnym brzuchem.
Prześlij komentarz