sobota, 2 sierpnia 2008

Brak mi wstrzmięźliwości

Nie mogłam się powstrzymać, jeszcze jeden, mniej komercyjny, nie wiem, czy nie fajniejszy, filmik "Female Parkour":

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Eee, przez chwilę myślałem że to twoje wykonanie... ;)

PS: Berek, Wyścig i Przestroga

Anonimowy pisze...

Dopiero teraz zauważyłem etykiety... "pani domu"? "życie"? Sugerujesz, że parkour przydaje się na wyprzedażach (że pozwolę sobie sięgnąć po stereotypy) ;)

Ula pisze...

A może sugeruję, że chodzenie własnymi ścieżkami "na skróty", improwizowanie oraz szukanie wolności to domena "życia" i "pań domu"? ;)

Anonimowy pisze...

Punkt dla Ciebie. Kajam się :P

Anonimowy pisze...

hej, naprawdę niezłe
i faktycznie, drugi filmik lepszy
trenujesz sobie trochę? ;>

G.

Ula pisze...

na razie mogę trenować chyba tylko na krawężnikach :P