Pewien bożek z glutem w środku przetrwał kolaps Sklepów Elektronowych i nadal dumnie spełnia swoją funkcję, może nawet bardziej praktycznie niż do tej pory. Postąpił zgodnie z długą tradycją bożków, którzy, aby nie zostać zapomnianymi, muszą się przebranżowić.
Bożek z glutem, o którym już kiedyś wspominałem, patronował klientom, dbając aby było ich jak najwięcej i wydawali możliwie dużo. Sprawdzał się średnio, a ostateczną ocenę jego umiejętnościom wystawiła klapa Sklepów. Pokonany i złamany życiem, ze zrujnowaną karierą i bez jasnej przyszłości schował się do kartonu, gdzie przypadkiem odnalazłem go, szukając czegoś, co nadawałoby się na lampkę nocną do pokoju Basi. Nie dość, że posiadał wszystkie funkcje lampki nocnej, to jeszcze w półmroku prezentował się naprawdę okazale.
W Sklepach mu trochę nie poszło. Teraz czuwa nad bezpiecznym snem dzieciątka, a kiedy wieczorem zaglądamy do sypialni - cała jest wypełniona błękitną, opalizująca poświatą. Idzie mu nieźle, chyba do tej pory minął się z powołaniem, albo wyznawcy przypisali mu cechy, którym nie mógł podołać. Basia nie narzeka, jakby mniej się rozkopuje. Stary, doświadczony bożek czuwa.
2 komentarze:
:)))
Miło znów Cię widzieć na blogu Pola :)))
Prześlij komentarz