czwartek, 26 marca 2009

Wycieczki parkowe na cztery nogi i tyleż łap

Wiewiórka zagląda mieszczuchom w okna. Jest ich tu mnóstwo, znacznie więcej niż we Wrocławiu. Wiewiórek. Nie okien. Widać lubią parki porastające stare, żydowskie cmentarze. Też wiewiórki. Nieważne.




Bomba natomiast lubi wiórki.



5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Świetna BOOOOOMBA ! I zdjęcie!
pozdrowienia ( specjalne dla Pani Domu):)

Ula pisze...

Ślicznie dziękuję.

mania szewska pisze...

bomba to sama troche do wiewiórki podobna. odmiana jasnoszorstokwłosa, naziemna;)

Franc pisze...

Naziemna, ale łowna. Pochodzi z tej wrogiej frakcji wiórek polujących na swych słabszych kuzynów.

Jeszcze nie pokazała, na co ją stać, ale myszy jej nie doceniły i przez trzy dni stanowiły świetną zabawkę do podrzucania i tarzania się.

thymir pisze...

a ja to chciałabym ,żeby bomba tylko po drzewach biegała . taki bombowy orzeł by była. a jakby na nią spojrzeć pod odpowiednim kątem ,
to ma coś z orła. może ogon?