czwartek, 15 maja 2008

Gliniane koncepcje w wolnych chwilach

Jakiś czas temu zacząłem w wolnych chwilach lepić z gliny. Początki technologii były dość dramatyczne, wiele ubrań poległo, a rozbryzgowa technika imitująca koło garncarskie przyniosła zagładę podłodze i ścianom. To już jednak przeszłość, doświadczenie każe bawić się w takie rzeczy na wolnym powietrzu, a nie w małym garażu z bielonymi ścianami.

Przyznaję, uległem formie i treści. Szaleńcza łatwość stworzenia głowy ośmiornicy, wałeczkowate macki tak delikatne, że kruszące się przy niewprawnym dotyku, wreszcie - idea - przecie to sam Wielki Przedwieczny Cthulhu. Bluźniercze kulty, tajemne moce...

Nawiązując zaś do macek - powiem z pewnym znawstwem tematu: jeśli kiedykolwiek, na targu egipskim, w zakątku biblioteki czy w mrocznej uliczce Nowego Jorku, ktoś będzie Wam oferował figurkę Przedwiecznego Cthulhu - bądźcie czujni i sprawdzajcie macki! Już podczas lepienia wiele z nich ulega uszkodzeniu, potem w czasie schnięcia padną ze dwie albo trzy, co czyni figurkę nieprzydatną do jakichkolwiek obrzędów. Powiem więcej - współkultyści mogą się nieźle ubawić, widząc takiego kulawego bożka, a wtedy nici z klimatu i wszystkie krwawe ofiary się zmarnują.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

na wszelki wypadek bedę z daleka omijała wszystkie mroczne uliczki Nowego Jorku. Co nie powinno być zbt klopotliwe. :)

Anonimowy pisze...

największą przyjemnością lepienia jest samo lepienie. a potem piec, odpowiednia temp.,wyjdzie w całości ,albo i nie.
rzeźba to najwyższe wtajemniczenie sztuki , 3 wymiar, a może i następne.
uważajmy z tworzeniem wrednych, bo kto wie , gdzie się pojawią. w naszej łazience? jakieś golemy?
qrze, glina to tworzywo życia

Anonimowy pisze...

Jest to
Konkret
Namacalny
Groźny tym samym,
Udajemy brak
Czerwonych Gał

Bo może To Ty,
Bo może To Ty..

Anonimowy pisze...

Szepczący w Ciemnościach twierdzą, że sesja WoDa już była - zatem proszę zmienić dyżurny żart tygodnia, bo mi się już opatrzył

Ula pisze...

Nawy dowcip jak się patrzy.
I jeszcze jeden - tutaj, bo nie mogłam się decydować, który wybrać.

Nowo przyjęty do służby policjant przez pomyłkę w księgowości nie
dostawał pensji przez 4 miesiące. Po odkryciu pomyłki przełożony wzywa policjanta na rozmowę.
- Heniu od 4 miesięcy nie dostajesz pensji. Czemu nic nie mówiłeś?
- Myślałem, że jak dostałem broń służbową to mam sobie już jakoś
radzić...