sobota, 20 czerwca 2009

Krucjata na śniadanie

Odprowadziłem z rana żonę, wyszedłem z psem, zjadłem śniadanie i pomyślałem: może zdobędę jakiś zamek? Włączyłem Twierdzę: Krzyżowca, poszło gładko, przed dziesiątą byłem już pogromcą dwóch wrogów, ich warownie legły w gruzach a kości rozszarpały wilki. Wyłączam, a gra się pyta: Udajesz się na spoczynek, mój Panie? Nie, cholera, do pracy!

1 komentarz:

tata pisze...

Trzeba więcej na świeżym powietrzu:
http://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pytanie-na-sniadanie/wideo/wakacje-za-100-euro?start_rec=16