wtorek, 25 listopada 2008

Better together czyli chorowanie we dwoje

Tak już mamy, że jak dopada nas jakieś choróbsko, to zwykle oboje naraz. Ma to swoje plusy, jako że samemu choruje się podle; minusem jest fakt, że nie ma kto wyjść z psem czy zrobić zakupów. W bieżącej sytuacji ostatni argument jest dość mało istotny, bo chorzy na grypę żołądkową z reguły niewiele jedzą.

Grypa dopadła nas nagle. W zeszłym roku w ogóle nie chorowaliśmy, tym większe było nasze zaskoczenie tym razem. Mnie ścięło w nocy, kiedy odbyłem kilka męczących pielgrzymek do toalety a żołądek stał się odrębną, niezawisłą istotą, podejmującą decyzje bez porozumienia z resztą ciała. Ula zdołała jeszcze poprowadzić poranne zajęcia z jogi, lecz dłużej nie dała rady utrzymywać pozycji stojącej i dołączyła do mnie na Sofie Chorych.

W toku zmagań, pokonaliśmy niesforne żołądki, które jedynie od czasu do czasu wydają dziwne odgłosy zepsutej kanalizacji. Pozostało już tylko unikanie odwodnienia, więc herbatka co godzinę, tylko że nikomu nie chce się podnieść. Inna rzecz, że pozycja pionowa jest zabójcza i nawet ułagodzona bestia siedząca nam w brzuchach budzi się w niej nad zwyczaj szybko.

Dziękujemy za wsparcie co poniektórych. Ci, Co To Wiesz, dostarczyli nam niezbędnych zapasów, swoistego minimum potrzebnego do przeżycia. Poza tym umilali te podłe godziny, kiedy ruch ręką okazuje się czynnością samobójczą.

Aby złagodzić niezdrowy nastrój, rozpędzić chmury i podnieść humory, ilustracja muzyczna:


6 komentarzy:

cavalierdejeux pisze...

Polecam się :)
Nie było to trudne.

Anonimowy pisze...

Dla zainteresowanych:
w takich wypadkach ciągniemy na sucharkach i chrupkach kukurydzianych, potem jak już zamiast chrupek na talerzu widzimy ziemniaczki, jest to znak do włączenia do diety przepysznej suchej bułki (ale tylko z białego pieczywa). Szczytem marzeń jest bułka z masłem, co powinno nastąpić po paru dniach.I do tego dużo wody, nie tylko herbaty. Należy unikać warzyw kapustnych i brokułowatych - jest to pokarm dla wiruska, unikamy również jabłek, bo zawierają peptyny i błonnik, a to jest nie wskazane.Na wyleczenie działa marchewka gotowana (rozgotowana) na różne sposoby. Przez jakiś czas doświadcza się smaków wynikających z samych zdrowych warzyw. Mięso odpada, co w moim przypadku nie było problemem;)
Życzę powrotu do zdrowia, mniej bobslejów w żołądku i jelitach:)
Z pozdrowieniami,
Siostra

Franc pisze...

cavalierdejeux: ale było bezcenne. Dziękujemy raz jeszcze.

Siostra: Cholera, a tak nabijałem się z Twojej diety. Ironia losu jest do prawdy wyśmienita.

Dzisiaj od rana jedziemy na sucharkach, które okazują się niebem w gębie, jeśli przez cały poprzedni dzień nie miało się żadnego pożywienia w ustach. Z nadzieją spoglądamy w przyszłość, bo jest coraz lepiej. Grypa żołądkowa na szczęście szybko mija, i mam nadzieję jutro już być w pracy

Anonimowy pisze...

oj, niedobrze Mali Pechowcy ! Moze coś podrzucić?:)

Unknown pisze...

Dla tych co wiedzą, zemsta Smoldenfiber :>

Anonimowy pisze...

wystraszyli wszystkich i...cicho siedzą. czekamy na wieści z procesu zdrowienia !!!