czwartek, 27 listopada 2008

Życie na chorobowym II

Życie na chorobowych trwało tym razem krótko, ale zaowocowało nowym muzycznym odkryciem. Zazwyczaj prezentacją wykonawców zajmuje się Franciszek, lecz zrobię co mogę, żeby utrzymać poziom tego działu ;)

Robert,
to męski pseudonim jak najbardziej kobiecej wykonawczyni. Urodzona 14 października 1964r miała być baletnicą, ale jako nastolatka złamała kostkę co zamknęło jej drogę kariery w tym kierunku. Widać, jak doskonale się rusza na scenie i dlatego ogromnie polecam jej teledyski. Każdy jest tak oryginalny, że we Francji Robert nosi przydomek „muzycznego dziwoląga”. Ma głos o ogromnych możliwościach, przez znawców nazywany krystalicznym, delikatnym, operowym posłańcem śmierci, a muzyka, którą tworzy to barok i elektronika.

Robi wrażenie Le Prince Bleu wykonywany z Majandrą, oprócz tego niezbyt ciekawą.
Mnie podbił utwór Nickel.



A tutaj ten sam utwór już w grzeczniejszej aranżacji.

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Myriam Roulet - prawdziwe imię.

Zdrowiej szybko,
Efcia

Anonimowy pisze...

zaintrygowany peudonimem ;) -przesłuchałem obejrzałem i stwierdzam:
oł maj gad!
czuję się osobiście dotknięty... a wręcz sponiewierany... ale pewnie zasłużyłem sobie na takie traktowanie :) niech to będzie moją pokutą! cierpię... :((

~robi wan kenobi

Ula pisze...

Efcia: do tej informacji nie udało mi się dotrzeć, co dowodzi, że nie szukałam długo. Dzięki za czujność :)

Robi: nie "oł maj gad", tylko "ale czad!"

Anonimowy pisze...

Tutaj strona o tej pani na Wikipedii:

http://fr.wikipedia.org/wiki/Robert_(chanteuse)

Dostępna w językach francuskim i ...japońskim.

I rzeczywiście "Czad!!!".
Wersja grzeczna rządzi.

~cavalierdejeux

Ula pisze...

cavalierdejeux: nie mogę się zgodzić z opinią, stanowczo wersja koncertowa ma większego kopa.

Anonimowy pisze...

możliwości głosowe pewnie niezłe,
ale ,
ło majn gott
dopisuję się do cierpienia
th

Ula pisze...

tak to już jest, że pozytywiści nie doceniają baroku :)

Franc pisze...

ten barok to taki trochę naciągany.
Stawiam na Aes Dana.

Anonimowy pisze...

Nie zdążyłam posłuchać, ale nie chcę zostawać w tyle. popieram...wszystkich :)

Anonimowy pisze...

jeśli chodzi o barok , to posłuchajcie cockneya rebla (rebel) , do mnie najbardziej trafiają kawałki : mr soft, i sebastian ,w wersji poszerzonej (koncertowej).
cudo
aes dana , efie, to ja na niego też stawiam
th

Anonimowy pisze...

Genialny post
wywołało
kota w worku.

Anonimowy pisze...

piękny , jesienny , herbaciany kawałek,nazywa się blaszany parowiec. ciekawe, czy słyszałaś?
th