sobota, 20 grudnia 2008

Kuchnia obrazkowa

Jestem wzrokowcem. Nic tak nie przemawia mi do wyobraźni, jak ładny obrazek, czy zdjęcie. W zależności od kontekstu wydziela mi się adrenalina, soki żołądkowe lub wszystko na raz.
Przepadam za deserami i jest to kulinarny gatunek (jeśli mogę tak napisać), w którym się spełniam, lubię eksperymentować, a nawet tylko czytać przepisy.

Jakiś czas temu miałam przyjemność spróbować deseru o nazwie crème brulée i od razu postanowiłam nauczyć się, jak się go przyrządza. Na postanowieniu się skończyło, aż kilka miesięcy później wpadły mi w ręce przepisy z kuchni francuskiej drukowane, wstyd przyznać, w książeczce reklamowej jakiegoś hipermarketu. Ponieważ leżała ona u teścia, więc wyrwałam odpowiednią stronę, i tak nie będzie mu potrzebna!, a potem ruszyłam do dzieła.
Przepis był dziwny, ja jestem dosyć niecierpliwa i kiedy już włożyłam wszystko do piekarnika dopiero wtedy zaczęłam czytać, co na to internet.
A tam strasznie! Że deser jest trudny, że potrzebuję palnika do zrobienia właściwej skorupki, że nie wolno zagotować śmietany (moja gotowała się radośnie), że robi się go kompletnie inaczej niż ja robiłam. Krem wyszedł pyszny, mimo że na pewno nie był brulée.
Tak powinien wyglądać.



Obrazek pochodzi ze strony kwestiasmaku.com i od chwili, kiedy zobaczyłam zdjęcia na tej stronie znów wróciła mi ochota na pieczenie. Nawet ciasta drożdżowego. W najbliższym czasie na stronie będą pojawiać się różne przepisy. Lubię mieć je na blogu, pod ręką.

Zacznę od naleśników francuskich. Wzbudzają entuzjazm i mój, i Franciszka. Z Kwestii Smaku.
Przepis na naleśniki:

• 150 g mąki
• 1 łyżeczka cukru pudru
• 2 jajka
• 240 ml mleka
• szczypta soli
• 3 łyżki roztopionego masła lub oleju (ja daję olej z pestek winogron)
• olej roślinny do smażenia


Wykonanie:

Mąkę przesiać, dodać cukier puder, jajka, mleko i sól. Zmiksować, przykryć ściereczką i odstawić na 30 minut. Przed samym smażeniem dodać do ciasta roztopione masło lub olej i wymieszać. Naleśniki można smażyć na suchej patelni (tylko pierwszego naleśnika usmażyć na oliwie) lub też wszystkie kolejne naleśniki smażyć na tłuszczu.

* Naleśniki smażyć z dwóch stron na średnio rozgrzanej patelni teflonowej z cienkim dnem.
* Naleśniki można smażyć od razu, nie czekając 30 minut, ale najlepsze są i najlepiej się smażą naleśniki z ciasta, które “odpoczęło”.
* Naleśniki można smarować dżemem, musem jabłkowym lub smażonymi na maśle owocami np. brzoskwiniami. Można je też przekładać nadzieniem z sera białego (przepis poniżej).
* Naleśniki z nadzieniem można składać w trójkąty lub zwijać w rulony. W takiej postaci można je odgrzewać na patelni na wolnym ogniu. Podawać np. z dodatkiem bitej śmietany lub kwaśnej i gęstej śmietany czy też jogurtem owocowym. Dobrze smakują posypane cukrem pudrem.


Nadzienie z sera białego do naleśników: 1 kostka sera białego tłustego lub półtłustego roztarta widelcem na gładką masę z dodatkiem 1 jajka i 2 - 3 łyżek cukru. Jeśli ser biały jest suchy, do nadzienia można dodać trochę śmietany.

Nadzienia jeszcze nie robiłam, ale naleśniki kilkakrotnie. Tak jak w przepisie smażę na tłuszczu tylko pierwszy, pozostałe "na sucho". Smażą się się błyskawicznie i bez przypalania. Dla mnie rewelacja.

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

anonimowy poleca sprawdzony
kilkaset razy deser,
a właściwie przystawkę
do kawy:
-lody
-śmietana
-a na to aronia

wesołych świąt
życzy
anonimowy

Anonimowy pisze...

No proszę, a moje aronie zostały spokojnie na krzaku, bo nie wiedziałam... z czym to sie je...

Anonimowy pisze...

ser biały do naleśników; tylko żółtka ,bez białek. lepiej dodać kapkę śmietany, jak konsystencja nie zwarta.

Anonimowy pisze...

Bardzo proszę o sprawdzony przepis
na omlet dla kota
bo dotychczasowy przestał mu
smakować
H.

Anonimowy pisze...

Spokojnych Świąt w towarzystwie udanych deserów i nie tylko...życzę Autorom i Czytelnikom bloga

Anonimowy pisze...

Ja również offtop zaryczę i wesołych świąt życzę :D

Franc pisze...

Dziękujemy za życzenia. Wam też wesołych spokojnych i ciepłych choć to już w zasadzie po ;)