środa, 5 marca 2008

Time for Cold has come

Do pracy: wyśmienity okazuje się Cold. Zespół znam od wczesnych lat liceum, gdzie katowaliśmy go na imprezach, potem mi gdzieś umknął, i odkryłem go na nowo jakiś miesiąc temu, z zadowoleniem rozpoznając znajome brzmienia. Sumienny to i czysty rock, czasami ciężkawy ale tak koszerny, jakby panowie postawili sobie za cel absolutną hermetyczność brzmienia. Z wokalem, a jakże, mocnym, wulgarnym i chropowatym - smakuje jak dobra, czysta wóda po degustacji licznych szemranych alkoholi.

Wikipedyści piszą nich: post-grunge/alternative metal. Łoch, żeby tak od razu... Wiadomo, są kawałki, gdzie chłopaki łoją sumiennie, ale posłuchajcie tego. Posłuchajcie i smakujcie...



Po kilkunastu solidnych, mocnych utworach album "13 Ways To Bleed On Stage" kończy się akustyczną balladą. Właśnie tą -"Bleed". I wybaczcie podłą jakość YouTuba - niech to będzie zachęta do spróbowania całego albumu w należytym brzmieniu.

I jeszcze jedna sprawa - zespół został rozwiązany w 2006 roku. Grali świetnie, wydali cztery albumy, kilkanaście singli i zeszli ze sceny. Jakże miło, że oszczędzili fanom powolnego upadku, kończących się pomysłów, komercyjnych "best of"-ów i innych produktów dokładanych do dyskografii tylko na słowo honoru.

Strona domowa Cold
Wikipedia o Cold

Brak komentarzy: