środa, 12 maja 2010

A jaką nawigację mają na star destroyerach?

Wiadomo dlaczego gwiazdy pokazują się w reklamach, na pudełkach od płatków kukurydzianych albo podkładają głosy w bajkach - dla kasy. Jednak taki koleś jak Darth Vader, trzęsący połową galaktyki i śniący się w nocnych koszmarach wszystkim niepoprawnym rebeliantom... Sławniejszy od samego Imperatora, którego imię niewiele osób potrafi wymówić; mający za nic przyjemności doczesne, może z powodu zawodu miłosnego albo pokiereszowanej fizjonomii. Co jego pchnęło w ramiona show biznesu?

Twórcy nawigacji Tom Tom zaprosili Vadera do studia, by użyczył swego niepowtarzalnego dyszenia do ich urządzeń. Lord Sith słynie jednak z trudnego charakteru, przez co współpraca układała się różnie.

Plotka głosi, że każdy kierowca prowadzony głosem Lorda Vadera powoli przechodzi na ciemną stronę mocy. Ponoć rycerze Jedi już pracują nad konkurencyjną wersją wyposażoną w dykcję Yody. Podobne prace prowadzą Wookiee, jednak ich projekt cieszy się ograniczoną popularnością.





Za inspirację dzięki Robi Wan

Brak komentarzy: