Przyszedłem ostatnio do domu rodzinnego po pracy, co by psa odebrać. Zmęczony i głodny na chwilę przysiadłem, a tam pierogi na stole. No to zjadłem i pokrzepiony posiłkiem, poszedłem do siebie. Wieczorem dzwoni zaniepokojona matuś z pytaniem:
czy ty naprawdę zjadłeś to wszystko!? Okazało się, że była to porcja dla niej, brata i synowej, ponad 20 wypasionych pierogasów, które ja bezmyślnie zeżarłem. I nie wiadomo - wstydzić się, czy być dumnym?
5 komentarzy:
czasami w brzuchu zalęgnie się pierogowa ,mikronowa ,czarna dziura; biada wtedy wszystkim pierogasom, czyli innym zwyczajnym zjadaczom ww.
bez szans.
czyli jesteś normalne zaistnienie fizyczne;) a tym ,co zeżarłeś ich działkę pierogową, patrz prosto w oczy , mówiąc : mc2
th.
Prawda, że osiągnięcie to niezwykłe, okazało się jednak, że jest w tym trochę więcej genetyki, niż się może wydawać (zwolennikom czarnych dziur).
Dziś wrócił do domu młodszy brat Franciszka, zjadł 20 pierogów, po czym wyszedł na zawody i z pierogami w brzuchu! zdobył złoty medal na zawodach wojewódzkich.
hmm, ok, rozumiem
w niezbyt długim czasie mam ważny występ publiczny - musi świetnie wypaść, bez dwóch zdań - skutecznego wsparcia zatem nie odmówię...
jak - dokładnie - zamówić takich 20 piergasów? jest jakiś formularz on-line? może na stronie szkoły jogi znajdę? :)
Na stronie jogi JESZCZE nie ma karty zamówień. Potrzebny byłby manager - musielibyśmy ustalić menu, dostawy, zatrudnić ludzi...
Poza tym boję się, że dostawa wysyłkowa pierogów mogłaby cokolwiek popsuć ich smak. Poczta Polska znana jest bowiem z opóźnień, sięgających nawet kilku tygodni! Chciałbyś dostać taką Paczkę Pandory?!
Prześlij komentarz