poniedziałek, 17 sierpnia 2009

Sklepy Elektronowe - bliskie spotkania

Można by pomyśleć, że Góry Zielone, miasto małe, na uboczu trochę, a przez głowę przechodzi słowo prowincja, i to nie taka rzymska. Może to i prawda, ale Obcych swoich mamy. I, sądząc z natężenia ich występowania, jesteśmy głównym ośrodkiem ekspansji.

Wiadomo, że, z nieznanych bliżej powodów, UFO przeważnie występuje w Teksasie. Może to klimat, może uroda dziewcząt, fakt pozostaje faktem, z czym musi radzić sobie policja stanowa oraz jej federalna (i tajna) komórka X. Otóż nie tak całkiem dawno w Teksasie wylądował kolejny statek, z którego wyszło trzech szaro-zielonych Obcych. Mieli trzy palce, szpiczaste mordki i wielkie zdziwione oczy, świecące w ciemności złowieszczą luminescencją, do której nic, tylko strzelać. Dzielni lokalni strażnicy, nawykli do tego rodzaju aktywności, zaalarmowani doniesieniem przerażonych pastusząt, rozpoczęli obławę. Jednego obcego ustrzelili, drugiego złapali, ale dotyk jego skóry okazał się śmiercionośny, dwóch policjantów w męczarniach trzy dni umierało. Trzeciemu obcemu udało się umknąć. Czmychnął, spryciula, w miejsce, którego na pewno wrogie rządy nie przeszukają, w Góry Zielone, na ulicę Sulechowską.

Jak poradził sobie z wrogą rzeczywistością, psami i samochodami - nie wiadomo. Dość, że kiedy postanowił się ujawnić, przerażony Ziemianin przyłożył mu kamieniem. Brzmi to nieprawdopodobnie, ale znam to z relacji samego sprawcy (Ziemianina, nie Obcego), której całkowicie zawierzam, jako zdaniu fachowca od takich spraw. Obcy, oburzony takim traktowaniem, opuścił okolicę, i pozostaje mieć nadzieję, że nie doniósł rodzicom, jak go tu, w Górach Zielonych, potraktowano.

Innym razem naoczny świadek opowiadał mi o podziemnym wejściu, otwartym wyłącznie dla humanoidalnych istot w ciemnych okularach i płaszczach - prochowcach, położonym tuż przy przystanku. Nikt z czekających na autobus nie zwrócił na owo wejście uwagi, z wyjątkiem osoby o wyostrzonej percepcji, która, nie mogąc oderwać wzroku od niecodziennej sytuacji, zwróciła tym faktem uwagę Obcych. Gdy tylko poczuli się obserwowani, wymienili parę zdań i natychmiast tunel czasoprzestrzenny zamknęli na głucho.

To tylko wierzchołek góry, a spodki pod balkonem porywające koty? A nanoboty w mieszkaniach, penetrujące śniadanie? Czy Góry Zielone stają się azylem dla niechcianych mniejszości Obcych? I czy państwo coś z tym zrobi?

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

ejjjj Ty myślisz że twój tajny informator - pan Janek X - jest naprawdę Ziemianinem???
Taka osoba nie widnieje w żadnej ewidencji ludności, w Urzędzie Miasta nic nie wiedzą, biuro meldunkowe również nie posiada danych, brak dowodu osobistego, ani prawa jazdy, ani ubezpieczenia, ani nic...
psipadek???
`robi_wan_kenobi

Franc pisze...

wiesz, twoja opinia jest tu bardzo stronnicza, bo wszyscy wiedzą, że należysz do rasy cyborgów. Zawsze mnie zastanawiało, co cię zdradziło? Jak przeniknęli twój kamuflaż?

Anonimowy pisze...

ja??? do cyborgów??? nieszczęsny głupcze, myślisz że sam to wydedukowałeś???
to ON ci wmówił, kazał ci tak myśleć a Ty się dałeś i w to wierzysz!
zaiste rosną w siłe wysłannicy Ciemnej Strony Mocy!
współczuję ci słabego umysłu bo już niedługo staniesz się podnóżkiem wrogów Republiki i panią do towarzystwa Klingonów!
`robi_wan_kenobi

thymir pisze...

chodzą słuchy , że bazę mają na księżycu.
taki przyczółek w zielonce, to niezła meta.
a cyborgi są do odróżnienia, bo nie mają żadnych uczuleń, pyłki, mleko...