sobota, 10 października 2009

Refleksja dnia pierwszego

Tak jak podejrzewałem, miesiąc w którym urodzi się dziecko będzie miesiącem wielu postów i jednego tematu...

Ulę z Basią odebraliśmy ze szpitala ok. 13.00. Byliśmy dość dobrze zorganizowani, ale jeśli ktoś myśli, że zdąży zapiąć wszystko na ostatni guzik i nie będzie latać potem pięć razy do sklepu, to jest w grubym błędzie. Po kolejnej wycieczce doszedłem do jednego ważnego wniosku: przy małym dziecku naprawdę warto mieszkać w mieście. Sklepy, apteki, bankomaty, drobnostki, których brakuje, to wszystko jest pod ręką. Kłopotliwe byłoby mieszkać na obrzeżach miasta, że nie wspomnę o zewnętrznych rubieżach.

2 komentarze:

r.koemata pisze...

dlatego w miastach tyle ludzi!

pola pisze...

No tak....