
Kiedy Basia przewalała się dziś po macie, ja słuchałam radia i zastanawiałam się, jak taki maluch postrzega śmierć. Odpowiedź jest chyba taka, że śmierć to nieobecność mamy. Dlatego płacz Basi, kiedy budzi się sama w nocy, jest autentyczną rozpaczą. Ja wtedy na przykład myję zęby, albo przeglądam internet, a w pokoju obok toczy się prawdziwa tragedia.
2 komentarze:
Nie umniejszam ani nie wyśmiewam, tego co się stało. Ale tak sobie myślę nad przewrotnością ludzkiej natury.
Gdyby wczoraj ktoś powiedział, że od dziś Kaczyński nie będzie już prezydentem, to ludzie wyszliby z radości na ulice...
Раммштайн!!!!!
Prześlij komentarz