wtorek, 9 listopada 2010

Kotki

Basia jest naszym małym kotkiem. Słodkie prawda?

Nieprawda.
To czułe określenie ma genezę dużo mroczniejszą niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Tajemniczym sposobem mocz dziecka do złudzenia przypomina zapachem mocz kota. Koty jednak nie przesikują tuzina pieluch dziennie, stanowiących dobrze przetworzoną bombę biologiczną.
Warto więc zastanowić się dwa razy, zanim powiemy czule do ukochanej kotku.

8 komentarzy:

parkowy pisze...

a jaki jest mocz tenora!

Ula pisze...

kociego tenora, tak?

m. pisze...

achhhh czyli ten koszmarny swad jest nomalny?? myslalm,ze po prostu nasz "kotek" zle sie odzywia albo ma cos z metabolizmem...

dzieki za podniesienie na duchu

dobrego weekendu ;)
(bo juz 10.11)

thymir pisze...

wyczułam z pieluch raczej zapach żaby,;bardzo miły, antybocianowy , taka błotna perfumeria.
a kocie siki to afganistan

Ula pisze...

mp: a ile ma wasz "kotek? :)
Mam podejrzenia, że ten podejrzany zapach wzmocnił kapuśniak który jadła przez trzy dni.

pola pisze...

Najważniejsze, że zdrowa jest "Kotka" :)

thymir pisze...

oglądałaś film "kapuśniaczek"; bąki z kapuśniaczka były nieziemskie. co prawda, były wzmacniane jakimś podłym francuskim sikaczem,ale basi to nie grozi w najbliższej przyszłości.
wszystko zostaje w naszej najbliższej ekosferze.

m. pisze...

"kotek" ma 8 miesiecy, kapusniaku nie jadla (a dobry pomysl na jesien, mhmm) a i tak czuc jak z kuwety, fe


dobrego poniedzialku