środa, 17 listopada 2010

Jak kret w sieci..

...czyli kolejny zwyczajny dzień w pracy.

Porównanie do kreta odnosi się nie tylko do grzebania w zasobach internetu, nurkowania coraz głębiej i w zasadzie bez ustalonego celu (bo czy krety ryją z sensem? kto to wie?); jak krecie wyglądają też oczy, kiedy odrywam się od monitora i z przestrachem stwierdzam: co, co? to już 13.00? A przed chwilą była 9.00!

Czasem udaje się znaleźć tłustego pędraka, nazwa fachowa z literatury, i takim trofeum warto się pochwalić innym kretom, które najpierw ryją w pracy a potem ryją tak samo w domu, bez litości dla czasu wolnego i własnych oczu.

Ciągiem kliknięć niemożliwym do odtworzenia trafiłem na stronę pan tu nie stal. Od pierwszego wejrzenia podbiła mnie kubeczkami na gorące mleko z kożuchem, których czas, można był przypuszczać, bezwzględnie przeminął, a jednak. Potem były koszulki, a wiem, że fanów niebanalnych koszulek jest tu co najmniej kilku. Ostatecznie zaś torba na sprawunki, no z taką torbą to ja mogę po chleb i mleko nawet o szóstej rano...

I tym prostym sposobem jest już jakiś pomysł na tegoroczne prezenty.



4 komentarze:

demask pisze...

nie drogo

Ula pisze...

tanio, modnie i praktycznie

Sir Michał Żonaty pisze...

Koszulka na niedzielny spacer: czerwona z dużym napisem "Nie wracam z kościoła". W komplecie wygodne adidasy ułatwiające ucieczkę przed krzyżowcami w swoich dzierganych hełmach.

Franc pisze...

Teraz modna może być koszulka: Śmierć nekropolityce! To w związku z odezwą Prezesa Jarosława do narodu.