wtorek, 15 stycznia 2008

Sklepy Elektronowe - ciężar gwarancji

Ło matko, jaka klientka! Była tu przed chwilą - klientka, której nie cierpię.

Jest to wyjątek - nie mam problemów z ludźmi, nawet jeśli są niemili, szaleni czy głupi. Ale ona - ona jest po prostu... beznadziejna!
Jak widzę ją w drzwiach to mnie trafia. Wiem, że będzie źle. Ma płaczliwo-rozmazany wyraz twarzy i podobny sposób porozumiewania się: pojękuje, marudzi jakby jej rodzice byli szatanami nadopiekuńczości, narzeka że słuchawki szare nie czarne, a jak daję jej czarne to odpływa ze smętnym "nieeee, te są brzydkieee...". Potem znów przychodzi po te szare, ale medytuje ich wygląd w towarzystwie długich westchnień i cichych szlochów. A mi w środku rodzi się wilkołak.

Co kilka tygodni psuje sie jej odtwarzacz, kupiony u nas. Przynosi go, a ja za każdym razem skreślam z nadzieją dni pozostałe do końca gwarancji. Jeszcze tylko osiem miesięcy, mój Boże, czy wytrzymam?!
W grudniu się wściekłem, kiedy codziennie nawiedzała mnie z pytaniem "czy już wrócił z gwarancji" i dałem jej nowy - partyzancko, bo nic nie zapisałem w aktach, ale sami zrozumcie, tu chodziło o życie! Ten jednak też zepsuła - i wtedy zaczął się cyrk. Przyjąłem go na gwarancji, a po kilku dniach oddałem ten stary, który z serwisu właśnie wrócił. Wydaje się, że dziewczę nie dostrzegło różnicy, co tylko potwierdziło moje zdanie na jej temat. Od tej pory bawimy się w podmianki tak raz w miesiącu.

Są jednak plusy. Regularnie dostaję przegląd popularnej muzyki słuchanej aktualnie przez nastolatki. Ćwiczę cierpliwość i mam o czym pisać. Howgh.

Biorę się do roboty - kopiuję zawartość odtwarzacza, który przed chwilą przyniosła, do naprawionego. Jak zwykle coś dorzucę dyskretnie od siebie. Taki prezencik od wujka Franka. Kusi mnie podmienienie paragonu - tak ująć choć miesiąc mitręgi. Ech, wesołe Sklepy Elektronowe

5 komentarzy:

Pola pisze...

Sprawdzam i nic nie będę pisać, póki co.

Pola pisze...

Pozdrawiam. Się zalogowałam i chyba sie próbny komentarz"pusty" dodał. To ja ciocia Hania tzw. Napiszę tylko narazie, że ta klientka to musi co sie w Tobie kocha, a Ty ... myślałeś, że co?
O piesku później. :)

Anonimowy pisze...

teoria zakochania sie klientki jest niezła. a co, jeśli ona snuje praktyczną teorię spiskową i chce przejąć sklep? a ty w wiadomym miejscu dostaniesz swój mały sklepik, np. z klocków lego
thymir

Anonimowy pisze...

hmm...
jako swoisty ekspert (albo nawet ex-pert) w temacie reklamacji sprzętu komputerowego (do niedawna wszak piastowałem szacowny urząd Kierownika Serwisu) tudzież właściwego podejścia do Klienta (drzewiej byłem wszak i Managerem Biura Obsługi Klienta) poczułem się w nagłym i bezpośrednim obowiązku potraktowania sprawy poważnie

bezzwłocznie zatem przejdźmy do zaimplementowania stosownej Procedury:

krok pierwszy: zapoznanie się z zagadnieniem
po przeczytaniu rozprawy "SE-cg" z 15.01.08 Z.G., autorstwa F.Sz., czuję się gruntownie zapoznany

krok drugi: próba zrozumienia oczekiwań i realnych potrzeb Klienta
problem jawny: "a bo mi nie działa" -> chcę sprawny
problem ukryty: "ależ ten świat jest okrooooopnie zimnym i mrocznym miejscem" oraz "utraciłam szeroką perspektywę i nie widzę przed sobą celu, zarówno krótko- jak i długofalowego" -> pomocy! help! hilfe! pamagijtie!
(adresatem powyższego komunikatu jest bez najmniejszych wątpliwości wyżej pomniany F.Sz.)

krok trzeci: odzwierciedlenie ogólnego oglądu sytuacji w zgromadzonych dokumentach
przedstawiono Paragon Nabycia Empetrójnika (a nawet dwa, do wyboru, do koloru), brak jednak Protokołu Inwetnaryzacji Zawartości Pamięci Empetrójnika - Stan na Chwilę Zgłoszenia Awarii, zakładam jednakowoż, iż to tylko drobne niedopatrzenie proceduralne, które zostanie uzupełnione w Pierwszym Możliwym Terminie

krok czwarty: analiza dotychczas podjętych działań
stwierdza się: wielokrotne naprawy w/w sprzętu w ramach Gwarancji Producenta, jednokrotną wymianę na Sprzęt Nowy, Wolny Od Wad, oraz wysłuchanie przez Subiekta stosownej liczby "achów" i "ochów" byłego Zakupanta

krok piąty: proponowane rozwiązanie w trybie Pierwszej Instancji Reklamacyjnej (Subiekt)
1. ponowna naprawa Urządzenia
2. poszerzenie zawartości pamięci Odtwarzacza o dodatkowy plik w formacie mp4 (link do Impaled Northern Moonforest "Return of the Necrowizard" dołączony do akt)

krok szósty: ocena proponowanego rozwiązania
po gruntownej analizie zagadnienia, w świetle zgromadzonych materiałów i przedstawionych dokumentów, propozycję kolejnej wymiany/naprawy Urządzenia znajduję całkowicie niecelową, nie wpływająca na poprawę sytuacji ani nie satysfakcjonującą żadnej ze Stron
zdecydowanie lepszym rozwiązaniem wydaje się zamiana zakupionego - ewidentnie nietrafnie - przez Klienta Sprzętu Elektronicznego typu Empetrójnik, na Sprzęt Mechaniczny typu Budzik, najlepiej z gatunku Pancerne klasy Głośno Cykające oraz przeprowadzenia z Kastomerem Pogadanki nt. "Zalety wsłuchiwania się w Ciszę" poszerzonej o Przyjacielską Radę "oddychaj głęboko, słuchaj, jak cyka i licz oddechy, znajdź w sobie to szczególne miejsce, osiągnij Równowagę"

rzeczony Budzik jest:
- prostszy w obsłudze
- trudniejszy do uszkodzenia
- w razie konieczności ponownej wymiany - zdecydowanie tańszy (w zależności od personalnych umiejętności negocjacji, od 3 do 5 zeta "na starganie u Ruskich")

JEDNAKŻE proponowane dodatkowo poszerzenie stanu posiadania Klienta o bonusowe dobro w postaci pliku Impaled Northern Moonforest.mp4, jest rozwiązaniem innowacyjnym, błyskotliwym, o potencjalnie rewolucyjnym charakterze, całkowicie zmieniającym końcową ocenę jakości i skuteczności Kroku Piątego!

ta sugestywna, trafiająca bezpośrednio do wrażliwej duszy Odbiorcy muzyka połączona z nieskomplikowaną, przez co prostą w odbiorze i łatwiejszą do przyswojenia wizualizacją, może okazać się trafną odpowiedzią na nieświadome wołanie o pomoc, wyrażone przez Recypienta po wielokroć w obecności Osoby Sprzedawcy
spodziewany wstrząs może skutkować trwałymi zmianami w psychice, istnieje również możliwość wywołania katalepsji bądź przynajmniej paraliżu kończyn dolnych Klienta (niestety - obie wyżej wymienione okoliczności towarzyszące nie będą miały najprawdopodobniej charakteru trwałego, co w efekcie końcowym spowoduje odzyskanie jego mobilności, ale przy odrobinie szczęścia - po upływie Okresu Gwarancji)

krok siódmy: podsumowanie końcowe i zalecenia
please, upload

Franc pisze...

nie no, ja nie mogę...
jak ja mam odpowiedzieć na taką receptę? jej potęga mnie przytłacza. brak mi dziś błyskotliwości aby celnie trafić w słownym fechtunku