poniedziałek, 7 stycznia 2008

Sklepy Elektronowe - plaża, ale bez palm

Wreszcie można poczuć, że mamy zimę. Nie wiem jak u Was, ale góry zielone zmieniają się stopniowo w białe, co znacznie poprawia krajobraz. Śniegi i zawieje wpływają nie tylko na otaczającą przyrodę, ale też na sam sklep, szczególnie zaś na ilość klientów przewijających się przezeń. Jak to określił jeden z dostawców, zawiedziony faktem braku zamówień, "styczeń to wiadomo - plaża". Odpoczywam więc, i zażywając słońca energooszczędnych świetlówek, rozpisuję sie na blogu.

Z zawieruchy wychynął klient. Cały obsypany śniegiem zaczął się błyskawicznie topić, pokrywając większą część podłogi i lady mokrymi plamami. Nie przeszkodziło mu to sięgnąć za pazuchę po zawiniątko i wyjaśnić, że potrzebuje baterii do zegarka, takiej małej, okrągłej jak tabletka. Następnie rozwinął zawiniątko, które okazało się specyficznym połączeniem portfela z pojemnikiem na małe akcesoria. Specyficznym, bo było to opakowanie po tic tac'ach; miał w nim pieniądze, ową bateryjkę i jakieś papierki i szmatki, niezbędne w codziennym życiu. Zaskakująca kompresja przy wyjątkowo ekologicznym podejściu! I ta błyskotliwa wynalazczość :)

Mamy pewnego stałego klienta, który dysponuje sporymi funduszami, w związku z czym ma pewne dewiacje. Dotyczą one nie tylko wydania nadmiaru kasy, ale przede wszystkim własnej rangi w społeczeństwie. Gość jest z gruntu Utajony. Ma zastrzeżone numery telefonów, nie podaje (nigdy, nawet do faktury) swojego adresu, nie odbiera połączeń nieautoryzowanych... Nasz montażysta miał problemy z dotarciem do niego, bo nie widział gdzie jechać. Na szczęście, gdy dotarł na miejsce, nie zawiązano mu oczu, tylko pozwolono wejść do mieszkania po ludzku. Oczywiście, po dokładnym sprawdzeniu kim jest i po co przybywa. Paranoja, heh?

I finalne salto dzisiejszego dnia. Przed momentem wszedł do sklepu człowiek, którego wygląd ciężko mi było początkowo określić: szpiczasta szczota szarych włosów, szara szczecina na szyi, palców ostre szpikulce. Przypominał trochę kulkę z wystającymi tu i ówdzie kolcami, bo trzeba zauważyć, że tuszy był niemałej. Obsługując go, dostrzegłem napis na jego kurtce: CACTUS CLONE. Czy to nowy Przedwieczny w grze? Czy Jego kultyści opanowują zielone góry? Może już niedługo będą to Kaktusowe Góry? A może po prostu potrzebuję przerwy??

Brak komentarzy: